Pięć lat temu otrzymałem list od zrozpaczonych rodziców[i], w którym napisali: „Od kilku lat mamy ogromny problem z córką. Jest ona osobą bardzo wrażliwą i ogromne uzdolnioną artystycznie. Ukończyła właśnie szkołę muzyczną i plastyczną. Ucząc się w szkole zdarzyło się coś co sprawiło, że zaczęła mieć ogromne problemy duchowe wręcz demoniczne. Miała koszmarne, powracające sny. Ukazywały się jej różne zjawy, twarze w oknie. Przełożyło się to na jej relacje ze światem zewnętrznym i z samą sobą. Brak akceptacji siebie, problemy z tożsamością płciową. Pojawiła się depresja, myśli samobójcze i anoreksja, która całkiem wyczerpała jej organizm”. Na koniec ci rodzice błagali nasz Kościół o modlitwę za swoją córkę.
Niedawno otrzymałem kolejny błagalny list o modlitwę od tych samych rodziców. Ze zgrozą przeczytałem: „Nasza córka, która cztery lata temu wyprowadziła się z domu, powiadomiła nas, że przechodzi proces zmiany płci. Umówiła się na operację usunięcia piersi i bierze od jakiegoś czasu testosteron. Planuje też oficjalnie zmienić swoje imię”. Co za tragedia…
Kilka myśli z tak zwanych „nowoczesnych” państw. W Wielkiej Brytanii, 10% nastolatków w wieku 16-18 lat chce zmienić płeć. Kolejne 54% zna rówieśnika, który chciałby to zrobić. 20% słyszało na lekcjach edukacji seksualnej, że mężczyzna może zajść w ciąże, 32%, że kobieta może mieć penisa, a 28%, że płeć nie jest przypisana od urodzenia.[ii] Taki jest wynik zatrudniania zewnętrznych agencji do edukacji o seksualności, które nauczają dzieci, że płeć jest płynna. Jeśli chodzi o USA… Transpłciowi Amerykanie kształtują duszę naszego narodu – oznajmił prezydent Joe Biden w tzw. Dniu Widoczności Osób Transpłciowych, którego obchody ustanowił właśnie na 31 marca każdego roku. Ten drugi „katolicki” prezydent w całej historii Stanów Zjednoczonych nazwał w październiku w 2022 roku prawa stanowe ograniczające lub zakazujące procedury zmiany płci u nieletnich „oburzającymi” i „niemoralnymi”. Od 1 stycznia 2022 roku w Szwajcarii jest możliwa zmiana płci po prostu poprzez wizytę w urzędzie stanu cywilnego. Podobne przepisy obowiązują już Irlandii, Belgii oraz Norwegii. Nie są do tego wymagane żadne wcześniejsze procedury medyczne, jak na przykład terapia hormonalna czy jakaś diagnoza lekarska… Jak się dumnie ogłasza: „To kolejny krok szwajcarskich władz na rzecz samoidentyfikacji płciowej oraz równości w prawach i tolerancji dla wszystkich obywateli”.
Dzięki Bogu być może zaczyna już powoli mijać wielki entuzjazm i pojawiają się pewne obawy i zmiany… Brytyjska służba zdrowia stwierdziła, że chęć zmiany płci to „tymczasowo faza” u dzieci, a potem ogłosiła ograniczenia: blokery dojrzewania będzie można podać nieletnim wyłącznie eksperymentalnie; to prawie całkowity zakaz. Powód: raport Cass wskazujący, że procedura zmiany płci jest niezbadana i nie ma dowodów na korzyści. Szwedzki Instytut Karolinska zalecił Szpitalu Dziecięcemu im. Astrid Lindgren zakończenie podawania blokerów dojrzewania i hormonów płci przeciwnej; również dopuszcza to tylko w eksperymentach. Powód: skutki uboczne, np. wywołują osteopenię lub osteoporozę, zaburzenia lękowe i depresję, toksyczne uszkodzenia wątroby i jej nowotwory, zaburzenia układu krwionośnego i moczowo-płciowego; najpewniej opóźniają też dojrzewanie mózgu. Jeszcze jeden powód o którym się rzadko oficjalnie wspomina to znaczna liczba samobójstw wśród mężczyzn, którzy zmienili swoją płeć, a po kilku latach chcieliby to odwrócić…
Znany profesor Zbigniew Lew-Starowicz, psychiatra, seksuolog, psychoseksuolog w wywiadzie z kwietnia 2023 roku[iii] powiedział: „Jako Polska jesteśmy zapóźnieni w stosunku do reszty świata. My przeżywamy jeszcze entuzjazm dotyczący korekty płci i afirmowania transpłciowości, a zachód Europy i USA mierzą się już z jej konsekwencjami”. I mówił dalej, że osoby, które kilka lat temu w wieku nastoletnim dokonały zmiany płci mają w sobie bardzo dużo goryczy w stosunku do terapeutów. Okazuje się, że tak naprawdę nie zostali przed laty profesjonalnie wysłuchani i zdiagnozowani. Że nikt nie przeanalizował ich problemów, nie dotarł do ich praźródeł, tylko koncentrował się na tym, co się teraz z pacjentem dzieje. Osoby detrans żałują, że terapeuta zaakceptował i afirmował ich wątpliwości, zamiast dokładniej szukać przyczyn stanu, w jakim się znaleźli. Chodzi o uczciwą diagnozę, która wykluczyłaby np. autyzm, depresję czy inne przyczyny, których poczucie „obcości w ciele” mogły być tylko objawem.
Myślę, że ciekawe dla czytelnika będzie świadectwo Waltera Hayera, autora książki „Gender, Lies and Suicide”, który sam zmagał się z dysforią płciową, poddał się operacji zmiany płci, a po 8 latach zdecydował się odwrócić ten proces. Napisał on: „Nie potępiam transseksualistów za sposób, w jaki wyrażają swój dyskomfort. Jednak, jak to powiedział pewien chirurg z Portugalii, jeśli ktoś twierdzi, że jest Napoleonem, lekarze nie muszą się z tym zgadzać. (…) Uważam, że osoby transseksualne potrzebują psychoterapii. Proponuję więcej psychoterapii, gdyż pragnę uchronić te osoby od myśli samobójczych. Zbyt wielu transseksualistów dokonuje zamachu na swoje życie. (…) Chcę wyeliminowania zabiegów, którym poddają się ludzie wyłącznie dlatego, że mają problemy psychologiczne i psychiatryczne. Dla takich ludzi lepsza jest terapia, a nie skalpel chirurga”. I jeszcze: „Okazało się, że pierwsza operacja nie zmieniła nic, pogłębiła tylko moje zanurzenie w świecie iluzji (…) Osiem lat żyłem w świecie fantazji i samooszukiwania. Gdy w pełni zrozumiałem tragedię, której byłem ofiarą i sprawcą, było już za późno. Zrujnowałem życie mojej żony, moich dzieci i swoje. (…) Jestem dziś 30 lat po zabiegu chirurgicznym, który zmienił mnie z mężczyzny w postać przypominającą fizycznie kobietę”.
Amerykański komik Bill Maher, nawiasem mówiąc krytyk wszelkiej religii i wiary, powiedział komentując modę trans: „Gdyby dzieci wiedziały kim chcą być, mając 8 lat, świat byłby pełen kowbojów i księżniczek. Ja chciałem być piratem. Dzięki Bogu, że nikt nie wziął tego na poważnie i nie zafundował operacji usunięcia oka i wstawienia drewnianej nogi”[iv].
Transseksualni często określają siebie jako „uwięzionych” w ciele, które nie pasuje do ich prawdziwej tożsamości. Często praktykują transwestytyzm i mogą również zabiegać o terapię hormonalną i/lub operację zmiany płci, aby dostosować swoje ciało do postrzeganej płci. Mówi się, że mają mózg, który funkcjonuje jako jedna płeć, podczas gdy reszta ciała jest biologicznie inną płcią. Czyli inaczej mówiąc czują się inną płcią niż wskazuje na to ciało.
Jednak ciągle nie potrafię zrozumieć w jaki sposób ktoś wie – jak ma się czuć? W jaki sposób to możliwe, że facet wie jak czuje się kobieta, albo jak kobieta wie jak czuje się mężczyzna. Nikt do tej pory nie potrafił mi odpowiedzieć na to pytanie. Przecież nasze mózgi różnią się. Mózg kobiety, w porównaniu do mózgu mężczyzny, ma większe ciało modzelowate, które odpowiada za komunikację między dwiema półkulami oraz bardziej rozbudowaną korę w okolicach czołowych. Z kolei mózg mężczyzn ma bardziej rozbudowaną istotę szarą w ciałach migdałowatych i hipokampach. Skutkuje to tym, że mężczyźni wypadają lepiej w zadaniach motorycznych oraz wzrokowo-przestrzennych, za to kobiety radzą sobie lepiej w zadaniach werbalnych oraz pamięciowych. Kobiety cechują się większymi umiejętnościami wysławiania się niż mężczyźni. Wyraźne różnice występują w zakresie komunikacji pozasłownej: kobiety częściej patrzą na partnerów i częściej się do nich uśmiechają. Potrafią też o wiele lepiej nadawać komunikaty pozasłowne, a więc za pomocą mimiki, gestu i tonu głosu. I oczywiście mają większą umiejętność odczytywania sygnałów pozasłownych innych osób. Mężczyźni zaś częściej podejmują zachowania ryzykowne, decydują się na zawody związane z narażaniem życia jak ratownik, strażak, odkrywca przecierający nowe szlaki na świecie. Badania potwierdzają, że kobiety są bardziej skłonne do lęku i depresji, a także są bardziej wrażliwe emocjonalnie. Mężczyźni są bardziej asertywni i poszukujący doznań, zaś kobiety są cieplejsze, bardziej towarzyskie, wrażliwe na innych, ufne, empatyczne i ujawniają więcej pozytywnych emocji. Dlatego właśnie książka Johna Graya pt. „Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus” stała się bestselerem, poradnikiem, który wyjaśnia, dlaczego kobietom i mężczyznom tak trudno stworzyć szczęśliwy związek. Radzi też, jak mogą oni wykorzystać świadomość dzielących ich różnic, by zbudować harmonijną relację.
Powiedziałbym więc, że wszystko wskazuje na to, że transseksualizm należy raczej uważać za zespół zaburzeń psychicznych, które wywołują jakieś nieokreślone wrażenie niezgodności płci. W rzeczywiści taka niezgodność nie występuje, bo niedopuszczalne jest traktowanie ludzkiego ciała jako przedmiotu, którym w dowolny sposób kierują psychiczne zaburzenia. Raczej coraz wyraźniej widać, że transseksualizm ma podłoże kulturowe i wiąże się z różnymi zaburzeniami osobowości. Szczerze mówiąc może to być też coś więcej niż zaburzenie psychiczne. Gdy czytałem ten list od zrozpaczonych rodziców matki, który przytoczyłem na początku – to widzę tutaj wpływ duchowy – demoniczny…
Czytając list Pawła i te wersety: „Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych stali się głupimi…” (List do Rzymian 1,18-22), jasno widzę pierwszą przyczynę wszelkich seksualnych zboczeń i akceptacji tych zboczeń. Otóż ludzie odwracając się od Boga, który w jasny sposób objawił się ludziom – doprowadzili do „znikczemnienia w swoich myślach i zaćmienia swego bezrozumnego serca”. I jak Paweł dalej pisze: „Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał” (List do Rzymian 1,24). Odrzucenia Boga – to tragedia ludzi… Zaś „bezczeszczenie własnych ciał” – to tragiczny rezultat.
Według Boga człowiek został stworzony jako mężczyzna i kobieta, i ta dwoistość jest podstawą tego, co znaczy być człowiekiem. Sprzeciwienie się tej prawdzie jest zakwestionowaniem przez człowieka swojej natury i ludzkiego dostojeństwa. To bunt przeciwko Bogu, który „Stworzył człowieka na swój obraz”, stworzył mężczyznę i kobietę. Człowiek przez tą dwoistość niesie w sobie obraz Boga. Bez tego człowiek staje się jakąś abstrakcyjną istotą ludzką, która wybiera sobie jaka ma być jej natura – już nie boża. Jest to destrukcyjne dla dziecka, męża, żony, dla rodziny, i całego społeczeństwa.
Straszną tragedią jest, że różnego rodzaju rozpustne nauczanie wkrada się też do Kościoła, który ma być obrońcą prawdy. Jak zapowiadał to Piotr apostoł: „Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę. A wielu pójdzie za ich rozpustą, przez nich zaś droga prawdy będzie obrzucona bluźnierstwami; dla zaspokojenia swej chciwości obłudnymi słowami was sprzedadzą ci, na których wyrok potępienia od dawna jest w mocy, a zguba ich nie śpi. Jeżeli bowiem Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli, nie odpuścił, ale wydał [ich] do ciemnych lochów Tartaru, aby byli zachowani na sąd; jeżeli staremu światu nie odpuścił, ale jako ósmego Noego, który ogłaszał sprawiedliwość, ustrzegł, gdy zesłał potop na świat bezbożnych; także miasta Sodomę i Gomorę obróciwszy w popiół skazał na zagładę dając przykład [kary] tym, którzy będą żyli bezbożnie… (2 list Piotra 2,1-7).
Być może więc żyjemy w czasach ostatecznych i ostatecznego buntu ludzkości przeciw Bogu. Różne zaburzenia psychiczne i depresja wśród młodzieży zbiera swoje żniwo[v]. Dzieci i młodzież poddawani są ostatnio większemu stresowi niż kiedykolwiek. Bezbożni psychologowie i psychiatrzy będą podsuwać tej młodzieży demoniczne rozwiązania. Módlmy się za nasze dzieci, młodzież – aby w Bogu doświadczała pokoju i miłości. Módlmy się za nas samych, abyśmy nie ulegli fałszywym nauczycielom z ich rozpustnym nauczaniem. Niech nas wierzących Pan Bóg zachowa. Módlmy się, abyśmy byli świadkami miłości Chrystusowej i Jego pokoju w tym pokoleniu.
Pastor Robert Boryczka
[i] Wszelkie dane w liście zostały zmienione.
[ii] Ankieta think tanku Civitas na 1,2 tys. nastolatków.
[iii] https://www.wprost.pl/kraj/11177737/prof-lew-starowicz-bije-na-alarm-czeka-nas-fala-detranzycji-problemem-min-pochopne-rozpoznania.html
[iv] https://www.donald.pl/artykuly/akFvJ2qa/cytat-z-billa-mahera-o-trans-dzieciakach-zrobil-sie-nagle-bardzo-popularny-w-polskim-internecie
[v] Według analizy UNICEF z 2021 r. u 10,8% dzieci w wieku 10-17 lat w Polsce występowały różne formy zaburzeń psychicznych. Było to łącznie 409 tys. osób. Wg https://niewidacpomnie.org/2023/02/20/depresja-dzieci-i-mlodziezy-statystyka-rodzaje-przyczyny-i-objawy-depresji-u-dzieci/