– Myśli ze Starego Przymierza
W Starym Przymierzu Pan Bóg dał ludziom różne święte rzeczy, przedmioty, które można było zobaczyć i dotknąć, a także zalecił pewne zachowania czy działania, które miały przywoływać na pamięć dzieła Boga w historii Narodu Wybranego. Ale też ludzie boży sami wymyślili pewne praktyki, aby przypominać sobie o działaniu i obecności Boga.
W Rosz ha-Szana (Nowy Rok) dźwięk szofaru zapowiadający święto przypominał o stworzeniu świata i sądzie Bożym. W Sukkot – mieszkanie w szałasach i namiotach upamiętniało Bożą opiekę podczas ucieczki Izraelitów z Egiptu, w czasie wędrówki do ziemi Kanaan. Pesach było wielkim świętem wolności, obchodzonym na pamiątkę wyjścia z niewoli egipskiej pod wodzą Mojżesza. Symbolizowało także zapowiedź odkupienia świata w chwili przyjścia Mesjasza. Dokładne sprzątanie domu, potrawy – wszystko miało znaczenie. A wypijane w czasie uczty cztery puchary wina przypominały cztery Boże obietnice wyzwolenia z niewoli: „Ja was wyprowadzę… Ja was wybawię… Ja was uwolnię… Ja was przyjmę…”. Mezuza – małe, podłużne pudełeczko zawieszone na framudze drzwi było wypełnieniem przykazania: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach” (Pwt 6,4-9). Na filmie The Chosen można było zauważyć to. Żydzi wchodząc do domu i wychodząc z niego dotykali mezuzę palcami i całowali je na znak szacunku dla symbolu Bożej obecności i miłości. Podobne znaczenie miały filakterie (tefilin) – pudełeczka z ustępami Tory, noszone przez Żydów. Kamienie, które kazał postawić Jozue przypominały o cudownym przejściu przez Jordan: „A gdy w przyszłości synowie wasi zapytają was: „Co oznaczają dla was te kamienie?” – odpowiecie im, że wody Jordanu rozdzieliły się przed Arką Przymierza Pańskiego. Gdy przechodziła ona przez Jordan, rozdzieliły się wody Jordanu, a te kamienie są pamiątką na zawsze dla Izraelitów»” (Joz 4,6-7). Jak możemy zauważyć w świętowaniu brały udział wszystkie zmysły: słuch, dotyk, smak, zapach, wzrok przypominając o działaniu Boga, Jego miłości, opiece i obecności.
– Wniosek na czas Nowego Przymierza
Nie chcę wdawać się w spór czy chrześcijanie powinni czy nie powinni świętować Boże Narodzenie i to jeszcze w takiej dacie jak 25 grudnia[i]… Taki spór zupełnie nie ma znaczenia. Czy nie zastanawiające jest, że większość ludzi, w tym zupełnie niewierzący, i tak będą świętować… Święta Bożego Narodzenia to jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzach wielu państw i są obchodzone na całym świecie. Poza tym dla mnóstwa osób są tylko czasem radości, odpoczynku, spotkań z rodziną i czasami refleksji nad naszymi wartościami.
A może my – chrześcijanie, powinniśmy myśleć raczej jak w tym czasie ukazać Boga światu. Zwrócić uwagę świata na tak niezwykłe, doniosłe i przełomowe dla ludzkości wydarzenie, jakim było zejście Boga na Ziemię. Wiele ludzi zatraca się w te święta w przygotowaniach, prezentach, w Mikołaju, obżarstwie i nierzadko pijaństwie. A przecież obchodzimy je ze względu na Jezusa Chrystusa. Czas ten powinien charakteryzować się uwielbieniem Boga. Może powinniśmy bardziej myśleć o tym, aby nasz udział w świętach Bożego Narodzenia oraz wszystko, co robimy przyniosło chwałę Bogu? Niech te zwyczaje, tradycje, które mamy będą dla nas sposobem na wspomnienie łaski i miłości Boga. Niech wierzący uwielbią Go, a niewierzący zapragną i oddadzą chwałę Temu, który przyszedł na świat jako człowiek. Jeśli sprzątamy, stroimy choinkę, kupujemy prezenty, pieczemy ciasta, spożywamy posiłek, śpiewamy kolędy…, to niech to będzie na chwałę Stwórcy. I niech wszystkie zmysły biorą w tym udział.
– Święta jako uwielbienie Boga za spełnione proroctwa
Gdy czytamy Stary Testament to najpierw dowiadujemy się o tym, jak to się stało, że żyjemy w takim niezbyt fajnym świecie. Dowiadujemy się, że straciliśmy więź z Bogiem, który stworzył nas na swój obraz. Czytamy o tym, jak nie tylko Adam i Ewa, ale też kolejni ludzie zawodzili. Dlatego był potop, rozproszenie za czasów wieży Babel, niewola asyryjska i babilońska oraz zanik obecności Boga w Narodzie Wybranym (zniszczenie świątyni w Jerozolimie). Bóg przez cały czas dawał szansę , ale ludzie zawodzili. Bóg realizując swój plan w końcu w bardzo wyraźny sposób zapowiedział, że On sam przyjdzie na ten świat, aby naprawić to, co zepsuliśmy. W Starym Testamencie znajduje się wiele proroczych zapowiedzi, które wskazują na przyjście Mesjasza. Między innymi w Księdze Izajasza (9,5-6) czytamy:
Albowiem Dziecię nam się narodziło,
Syn został nam dany,
na Jego barkach spoczęła władza.
Nazwano Go imieniem:
Przedziwny Doradca, Bóg Mocny,
Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.
Wielkie będzie Jego panowanie
w pokoju bez granic
na tronie Dawida
i nad Jego królestwem,
które On utwierdzi i umocni
prawem i sprawiedliwością,
odtąd i na wieki.
Ten fragment zapowiada narodziny Dzieciątka, Boga Mocnego i Odwiecznego Ojca. Ten niezwykły Mesjasz, miał przynieść pokój i zbawienie. Obchody Bożego Narodzenia niech będą sposobem na uczczenie Boga, który w Jezusie Chrystusie wypełnił tą obietnicę. Przecież to sam Bóg w Jezusie Chrystusie przyszedł na ten świat. Przyszedł, abyśmy na nowo dostąpili łaski stania się dziećmi Bożymi. Abyśmy na nowo zrodzili się – zostali stworzeni dla Boga. Tak wyjaśnia to Jan w swojej Ewangelii (1,1-3.10-14):
Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
(…)
Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego –
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem
i zamieszkało wśród nas.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.
– Święta jako uwielbienie Boga za Jego poświęcenie i miłość
W Jezusie Bóg wszedł w historię ludzkości, aby odkupić nasze grzechy i przywrócić nas do pełnej jedności z Nim. Bóg przyjął ludzką naturę, aby przynieść objawienie o Ojcu, aby zbawić nas przez ofiarę z samego siebie, aby stać się pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem. Dzięki temu przyniósł nam wyzwolenie z panowania nad nami diabła, grzechu i śmierci oraz sprawił to, że Bóg w nas zamieszkał przez swego Ducha. Święta te są wyrazem uwielbienia Boga za Jego miłość i poświęcenie. Apostoł Paweł w Liście do Filipian (2,6-8) napisał:
On, istniejąc w postaci Bożej,
nie skorzystał ze sposobności,
aby na równi być z Bogiem,
lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi.
A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,
uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym aż do śmierci –
i to śmierci krzyżowej.
Gdy Bóg przychodził na ten świat aniołowie ogłosili, że narodziny Jezusa to dobra nowina, która dotyczy całej ludzkości. Celebracja tego wydarzenia przez obchodzenie świąt niech będzie wyrażeniem radości z przyjścia Zbawiciela. Tego, który przyniósł na ziemię prawdziwy pokój. W Ewangelii Łukasza (2,10-11.14) mamy taki zapis tego, co ogłaszali aniołowie:
Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. (…) Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania.
– Święta jako wyraz oczekiwania na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa
Jako chrześcijanie wierzymy w powtórne przyjście Jezusa Chrystusa na ziemię. W niektórych tradycjach chrześcijańskich mówi się o okresie adwentu – właśnie przed świętami Bożego Narodzenia. Adwent – pochodzi z łacińskiego „adventus” – przyjście. To okres 4 niedziel przed świętami. Ma przypominać o oczekiwaniu wierzących na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. Będzie to powrót Chrystusa na ten świat w chwale pod koniec dziejów, jako triumfatora nad złem. Wówczas nastąpi wskrzeszenie umarłych i sąd nad tym światem. Pan Jezus sam zapowiadał to np. w Ewangelii Mateusza (24,29-31), gdzie czytamy:
Zaraz też po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego.
Czas świąt Bożego Narodzenia, w swojej istocie, przypomina, że historia zbawienia nie jest zamknięta, lecz trwa. W oczekiwanie na wspomnienie narodzin Zbawiciela włącza się także tęsknota i nadzieja oraz wiara na Jego powtórne przyjście. To nawiązuje do jednego z podstawowych elementów chrześcijańskiej modlitwy i teologii – „Maranatha”, co oznacza „Przyjdź, Panie Jezu!”. Takie oczekiwanie na paruzję (powtórne przyjście) ma głęboki sens w czasie świąt, kiedy wspominamy pierwsze przyjście Jezusa na świat. Wiemy przecież, że On powróci w pełni chwały, by ostatecznie objawić i ustanowić swoje Królestwo.
Przy pierwszym przyjściu Jezusa Bóg dał człowiekowi możliwość stania się „nowym stworzeniem” – nowym człowiekiem[ii]. Przy drugim przyjściu dokona się przemiana całego świata i nastanie „Nowa Ziemia i Nowe Niebo”[iii] – kto czyta niech rozumie. Ostatnia księga Biblii – Księga Objawienia (19,11-16) w ten sposób opisuje przyjście Jezusa Chrystusa w chwale:
Potem ujrzałem niebo otwarte:
a oto – biały koń,
a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym,
oto sprawiedliwie sądzi i walczy.
Oczy Jego jak płomień ognia,
a wiele diademów na Jego głowie.
Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego6.
Odziany jest w szatę we krwi skąpaną,
a imię Jego nazwano: Słowo Boga.
A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach –
wszyscy odziani w biały, czysty bisior.
A z Jego ust wychodzi ostry miecz,
by nim uderzyć narody:
On paść je będzie rózgą żelazną
i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga.
A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię:
KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW.
Tak więc Drogi Czytelniku, zapraszam Cię do celebrowania dzieła naszego zbawienia. Niech to, co napisałem wystarczy, aby właściwe świętować. I niech towarzyszy Ci ta modlitwa: Przyjdź, Panie Jezu!
Pastor Robert Boryczka
[i] O datę 25 grudnia, jako dzień narodzin Jezusa Chrystusa, toczą się spory w chrześcijaństwie i poza nim. Z jednej strony spotykamy powoływanie się na wczesne tradycje chrześcijańskie, a z drugiej – słyszymy o próbie chrystianizacji rzymskich świąt – kultu Słońca czy Saturnaliów. Według mnie nie ma to znaczenia… Warto za to pamiętać słowa Pawła apostoła: „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10,31).
[ii] „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto stało się nowe” (2 Kor 5,17).