Od jakiegoś czasu, kiedy przychodzi ktoś do nas na rozmowę duszpasterską, czy to o Bogu, czy o życiu, czy po prostu się wyżalić lub wypłakać, w pierwszej kolejności dajemy kolorowankę. Jeśli nasze dzieci jeszcze nie śpią, to zapraszamy ich do wspólnego malowania. Zauważyliśmy, że ludzie w dzisiejszych czasach są bardzo zabiegani i ten pęd powoduje, że trudno im doświadczyć spokoju. Rysunek, który dajemy do pokolorowania nie ma właściwości magicznych, ani nie jest jakimś doskonałym rozwiązaniem, ale pomaga ludziom zwolnić i doświadczyć choć trochę spokoju i wyciszenia. Zachęcam do przetestowania tego sposobu. Nierzadko rzeczy automatycznie wykonywane przez nas, pozwalają nam wreszcie usłyszeć nasze myśli lub wołanie naszej duszy. Oczywiście, może to równie dobrze być czynność taka jak odkurzanie, sprzątanie, obieranie jakiś warzyw czy owoców. Chodzi o automatyczne czynności, podczas których nasza głowa nie pędzi i nie próbuje sobie poradzić z setkami bodźców. Wracając jednak do tematu, naszym sposobem na rozmowy duszpasterskie jest rysowanie. Ostatnim razem, kiedy rysowałem z córką, zwróciłem uwagę jak wiele kredek jest niezatemperowanych i zdecydowałem się coś z tym zrobić. Już przy pierwszych kilku kredkach, Bóg dał mi doświadczyć pewnej refleksji, która być może będzie dla kogoś zachęcająca.
Kościół – Piórnik
W naszym piórniku posiadamy różnego rodzaju kredki, dzięki dobroci i hojności naszych bliskich. Są to kredki grubsze, chudsze, długie, krótkie, bardziej elastyczne i mniej itd. itd. Podobnie w Kościele, Bóg umieścił nas w niezwykłej różnorodności i to jest piękne. Mamy różnego rodzaju ludzi, z różnymi temperamentami, osobowościami, talentami, cechami, doświadczeniami itd. Każdy ma swoje specjalne przeznaczenie, które nadaje temu życiu konkretny kolor. Wyobrażacie sobie, co by było, gdyby w piórniku (Kościele) była tylko kredka koloru czarnego? Albo różowego? Jak pokolorowalibyśmy nasze kolorowanki?
Czy Bogu zależy, abyśmy byli jednakowi? Oczywiście nie! Raczej jednej myśli, jednego pragnienia, jednego serca, jednego celu – mamy dać się użyć by pokolorować kolorowankę (świat). Każda kredka ma znaczenie w piórniku, każda ma przeznaczenie nadania koloru innej części rysunku.
Zimny albo gorący
Temperując kredki zdałem sobie sprawę, że jeśli nie są one zatemperowane, to w zasadzie tracą swoją wartość. Tzn., oczywiście może jakaś osoba kreatywna zbudować domek za ich pomocą, ale to nie jest przeznaczenie kredek (nas). Przeznaczeniem kredek jest mieć wpływ na kolorowankę (świat). Dać się użyć, być gotowym do użycia, być stale ostrym. Znów kredka nie jest sama z siebie ostra, potrzebuje jakiegoś działania z zewnątrz, aby nadawała się do użycia. Podobnie jest z nami i z Bogiem prawda? Sami z siebie nie możemy nic uczynić. Jako chrześcijanie, możemy dbać o naszą więź z Bogiem i wówczas stale być ostrymi, gotowymi do użycia.
Pęknięty rysik
Pamiętam jak mojej córce zależało na jednej konkretnej kredce, której nie potrafiłem zatemperować. Wyglądało na to, że wielokrotnie upadła, ponieważ co ją zatemperowałem, to rysik był zupełnie popękany i nie był w stanie się utrzymać. Do czego nadaje się taka kredka?
Można temperować i temperować aż się skończy, jak nasze życie. Wszyscy wiemy, że kredki, jeśli będą regularnie upadać, to w zasadzie stają się później nie do zatemperowania. W zasadzie tylko czekają na ich przeznaczenie, jakim jest kosz. Podobnie jest z upadkiem człowieka. Raz i kolejny, i kolejny powoduje na zawsze jakąś zmianę w nas. Na zawsze coś nas omija, coś do czego byliśmy przeznaczeni, coś co tylko my mogliśmy pokolorować. Bardzo smutne, ale jakże prawdziwe.
Jako chrześcijanie – dbajmy o to, aby stale być w piórniku, aby dbać o to, aby być ostrym, gotowym do użycia i stronić od upadku!
Z Bogiem!