Słowo i początek
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. (J 1,1-3)
Tutaj w Ewangelii Jana „początek” to pojęcie, które wykracza poza liniowy czas, który znamy, a wskazuje na wieczność i nieograniczoność Boga. On – Bóg istniał przed wszelkim początkiem. Z drugiej strony „Na początku” to coś, co nie tylko otwiera czas, ale i nadaje sens wszystkim wydarzeniom w historii. To wskazanie na moment, który stanowi fundament wszystkiego, co następuje później. To moment, w którym rozpoczęło się istnienie wszystkiego, co znamy.
W tym pozaczasowym „początku” istniało tylko „Słowo” (Logos). Ale to „Słowo” to nie tylko komunikacja lub wyrażenie myśli, ale jest osobą boską, która istniała od zawsze – przed „początkiem” i była z Bogiem, a także była Bogiem. Jan łączy idee słowa, które jest narzędziem objawienia Boga, oraz ideę Logos jako bytu boskiego. Skoro „Słowo było u Boga” nie jest z Nim identyczne, ani też nie jest uosobieniem jednego z Jego przymiotów. „Słowo” jest samodzielną osobą. Zaś użycie przyimka „u” wskazuje nie tylko na fakt przebywania razem z Bogiem, lecz na ścisłą wspólnotę. „Słowo” nie istniało nigdy oddzielnie, lecz było zawsze „u Boga”, było zawsze „jedno z Ojcem”. Dalej w Ewangelii możemy zauważyć często jak na różne sposoby ukazywany jest przez Jezusa ten wątek preegzystencji, odwiecznego istnienia. Żydzi reagowali na te stwierdzenia wściekłością – porywając kamienie.
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM. Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni. (J 8,58-59)
«Ja i Ojciec jedno jesteśmy». I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. (J 10,30-31)
Dla Żydów słowo i rzeczywistość były ze sobą ściśle powiązane. „Logos” to był sposób, w jaki Bóg komunikował się z ludźmi (słowo wychodziło od Pana i za jego pośrednictwem Bóg objawiał się człowiekowi), ale to również rzeczywistość tworząca – powołująca do istnienia fizyczny świat: „Bóg rzekł … i stało się”. Dla Greków (ludzi z narodów) z kolei „logos” było słowem niewypowiedzianym, takim, pozostającym jeszcze w myślach – przyczyną. Np. w filozofii Platona „logos” to był jeden z eonów – pośredników między Bogiem a światem. Kiedy Grecy odnosili „logos” do wszechświata, rozumieli słowo jako racjonalną zasadę, która rządzi wszystkim. Była to też boska rzeczywistość. Słowo „logos” zostało więc tak dobrane, aby jednocześnie komunikować coś Żydom, jak i Grekom (ludziom z narodów). W ten sposób słowo „logos” świetnie oddaje naturę Chrystusa w sposób zrozumiały dla każdego odbiorcy „Żyda i Greka”.
„Słowo”jest wypowiedzianym przez Boga słowem stwórczym i rzeczywistością boską. Gdy porównamy opis stworzenia z Księgi Rodzaju i wstęp Janowy oraz zwrócimy uwagę na występowanie słów: „na początku”, „stało się”, „światłość”, „ciemność”; to bez wątpienia zauważymy, że Jan używając takich samych słów jak autor Księgi Rodzaju – podaje swoją interpretację opisu stworzenia. A może nawet nie swoją, ale taką, która w tym czasie też krążyła wśród Żydów. Otóż czytając Targum Neofiti 1 (aramejski przekład Księgi Rodzaju z czasów Jana), ze zdumieniem zauważamy, że „Syn Pana” porządkuje stworzenia, a potem „Słowo” stwarza – mówi… i jest osobowe… Jan zaś słusznie zauważył, że Ten „Syn Pana”, oraz to mówiące i stwarzające „Słowo” – to właśnie Jezus Chrystus.
Od początku w mądrości Syn Pana udoskonalił niebo i ziemię. (Rdz 1,1 wg Targumu)
I Słowo Pana powiedziało: Niech stanie się światłość… (Rdz 1,3 wg Targumu)
A Słowo Pana powiedziało: Niech powstanie sklepienie… (Rdz 1,6 wg Targumu)
Słowo – światłość i życie
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. (J 1,4-5.9)
Światłość i życie są ze sobą ściśle powiązane… Światłość jest pierwszym stworzonym elementem w Księdze Rodzaju. Bóg mówi: „Niech stanie się światłość!” (Rdz 1,3). W tym kontekście światłość jest oznaką początkowego działania Bożego, które przynosi porządek i życie do pierwotnego chaosu. Zauważmy, że Bóg stwarza pierwszego dnia światłość, a dopiero czwartego dnia ciała niebieskie. Tak naprawdę bowiem nie ciała niebieskie są źródłem światła, ale Bóg, od którego też zależy wszelkie życie.
Powinniśmy to wyraźnie zauważyć, że to jest niezwykła prawda objawiona przez Boga – źródłem światła jest Bóg. Z tego względu symbolika związana ze światłem jest często obecna w całym Piśmie Świętym. Rozpoczyna się ono w światłości stwarzania świata, kontynuuje prowadzeniem Narodu Wybranego z Egiptu do Ziemi Obiecanej – jako słup ognia (utożsamiony z Bogiem), potem przebywa z narodem Wybranym w świątyni, jest utożsamiana z Jezusem, przychodzi jako języki ognia na uczniów Jezusa w dniu Pięćdziesiątnicy, a kończy w chwale świateł nowego stworzenia. Bo właśnie na koniec światło Boże rozprasza wszelkie ciemności – bo Bóg jest światłością. Symbolika światłości jest klamrą, która spina całe Pismo Święte, ale również przenika całe Objawienie.
A Pan szedł przed nimi podczas dnia, jako słup obłoku, by ich prowadzić drogą, podczas nocy zaś jako słup ognia, aby im świecić, żeby mogli iść we dnie i w nocy. (Wj 13,21)
A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: «Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia». (J 8,12)
I [odtąd] już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków”. (Ap 22,5).
Życie zaś, które oferuje ludziom Jezus Chrystus, o którym pisze Jan w Ewangelii nie jest tylko zwykłym istnieniem, ale jest wieczne i jest życiem Bożym. To nie tylko istnienie bez końca, ale życie w którym wierzący mają udział w życiu samego Boga. „Światłość” i „życie” są związane w tym sensie, że życie, które Jezus przynosi, jest również światłością, ponieważ objawia prawdę o Bogu, ukazuje Boga i w ten sposób otwiera drogę do zbawienia. Światłość, jaką Jezus przynosi, ma moc oświecania ludzi, uwalniania ich od ciemności bezbożności, grzechu i ignorancji. Oczywiście Jezus jest jednocześnie źródłem życia, jak i sam jest życiem. Życie, które od Niego pochodzi, jest dla człowieka światłem, oświeca człowieka, pozwala mu widzieć właściwą drogę. Jezus jest równocześnie „drogą i prawdą” – prowadzi do Boga i ukazuje Boga.
Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. (J 14,6)
Słowo – Jezus Chrystus
Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli mężczyzny, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. (J 1,10-14)
Tutaj wyjaśnia się wyraźnie, że tym Słowem jest Jezus Chrystus, który przyszedł na świat. Można przy tym zauważyć kilka prawd. Po pierwsze – narodziny Jezusa nie są momentem „stworzenia” Jezusa, ale momentem przejścia do naszego świata. Po drugie, wyjątkowość tego przejścia polega na tym, że dokonało się ono w sposób inny niż dotychczas, bo w sposób cielesny, a nie tylko przez Ducha – jak do tej pory przychodził Bóg, kiedy napełniał namaszczonych. Bóg stał się człowiekiem, narodził się jak każdy inny człowiek. W ten sposób przełamał nieskończoną i niewyobrażalną dla nas przestrzeń między sobą a światem. Po trzecie – Bóg uczynił sobie mieszkanie pośród ludzi właśnie poprzez wcielenie. Dotychczas Bóg przebywał wśród swojego ludu w namiocie spotkania, w słupie ognia na pustyni lub w najświętszym miejscu w świątyni. Teraz jednak Boża obecność w całej swojej pełni zamieszkała w ciele człowieka. „zamieszkało” (gr. eskenosen) – dosłownie „rozbiło namiot”. To wyrażenie jest aluzją do Namiotu Spotkania z czasów Mojżesza, gdzie zamieszkiwała „Chwała Boża”. Jezus tu na ziemi stał się takim namiotem, w którym zamieszkiwała „Chwała Boża”. Przybycie Słowa na świat wyrażone jest bardzo realistycznie przez określenie „stało się ciałem”, a także przez „rozbiło namiot”. Po czwarte – to co robił Jezus (cuda, nauczanie) i to, jak żył objawiło Bożą chwałę w sposób niespotykany do tej pory. Patrząc na Jezusa, można było zobaczyć Ojca. Poznając Jezusa, można było poznać Ojca.
Czytamy też, że ludzie, jak i cały świat są własnością Słowa. Jednak kiedy przyszło, by objawić się swojemu stworzeniu, ludzie Go nie rozpoznali. A nawet więcej, nie przyjęli Go tak, jak należało to zrobić – jako Syna Bożego. To znaczy, zdecydowana większość ludzi nie uwierzyła w to, kim był/jest Jezus. Zamiast przyjąć Go, okazali niechęć, a nawet wrogość. Znaleźli się jednak tacy, którzy uwierzyli w Jego Imię, którzy przyjęli Jego przesłanie, a co za tym idzie, przyjęli Jego samego. Ci ludzie otrzymali od Boga nowe, inne życie, życie z Boga. Stali się w ten sposób „dziećmi Bożymi”.
Mimo, że wszyscy jesteśmy stworzeni na obraz Boga, nie wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi. Do tego trzeba uwierzyć w Jezusa, przyjąć Go, zaufać Mu. Wtedy Bóg rodzi do nowego życia, obdarza mocą, by się stać dzieckiem Bożym, obdarza nowym życiem.
Na koniec dobrze będzie podkreślić, że żaden człowiek od momentu przyjścia Boga na ten świat nie może wymówić się, że nie miał światła poznania. Oto „Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi”. Bóg przez Słowo – Jezusa Chrystusa objawił się dla każdego człowieka. Każdy stoi przed wyborem, czy Go przyjmie czy odrzuci. Jaka jest Twoja decyzja Drogi Czytelniku?
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. (J 3,14-16)
Zakończę to rozważanie słowami końcowymi z Ewangelii Jana.
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego. (J 20,30-31)
Robert Boryczka (pastor)