Święta, święta …

Grudzień wydaje się być najbardziej zajętym miesiącem roku, życie nabiera przyspieszenia. Jedną z przyczyn może jest to, że próbujemy nadrobić zaległości z całego roku, zrobić to, czego nie udało nam się wcześniej. Jednak znaczącym powodem tego, że życie nabiera tempa są święta. Już w końcu listopada przypominają nam o tym reklamy i dekoracje w sklepach. Powoli zaczyna porywać nas atmosfera przedświątecznych przygotowań, myślimy o porządkach, prezentach, zakupach. I wydaje się to naturalne, bo chcemy jak najlepiej świętować, przyczynić się do tego, aby był to wyjątkowy czas. Jednakże nie chodzi tylko o to, aby poczuć „magię” tych świąt, otoczyć się bajkową atmosferą, której często do pełni brakuje tylko białego puchu za oknami.

Jak sama nazwa wskazuje Boże Narodzenie to święta o charakterze duchowym, przypominają nam one o narodzeniu się Jezusa. Może to wydawać się oczywiste, ale w rzeczywistości niekoniecznie tak jest. Z różnych przyczyn duchowa treść świąt ulega zagubieniu, a jest ona niezwykle ważna, bo bez niej te święta nie mają większego sensu. Słowa pięknej kolędy Franciszka Karpińskiego wyrażają istotę tych świąt:

Bóg się rodzi, moc truchleje
Pan niebiosów obnażony!
Ogień krzepnie, blask ciemnieje
Ma granice Nieskończony
Wzgardzony, okryty chwałą
Śmiertelny Król nad wiekami!
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami

Te słowa odzwierciedlają znaczenie Bożego Narodzenia, nawiązują do Prologu Ewangelii św. Jana: A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy (Ew. św. Jana 1,14). Istotą tych świąt jest wcielenie Jezusa, który będąc Bogiem, stał się człowiekiem, aby objawić nam Ojca i oddać swoje życie za nas, aby odkupić nasze grzechy, i otworzyć nam drogę do relacji z Bogiem. Nieskończony Bóg przyjął ograniczenia ludzkiego ciała, stał się podobny do nas z wyjątkiem grzechu. Zrezygnował z należnej mu chwały, aby żyć pośród ludzi i służyć im. Posłusznie przyjął na siebie ciężar naszych grzechów i hańbę śmierci na krzyżu. Zrobił to z miłości do nas, aby uratować nas od gniewu Bożego i wiecznego potępienia.

Święta poprzedza okres adwentu, oczekiwania na przyjście Jezusa. Warto wykorzystać ten czas na duchowe przygotowanie się do obchodzenia pamiątki narodzenia Chrystusa. Dobrym sposobem jest sięgnięcie do Pisma Świętego i przeczytanie wybranej Ewangelii, aby przyjrzeć się opisom z życia Jezusa. Warto też pomyśleć o tym, jakie miejsce zajmuje On w życiu każdego z nas i jakie znaczenie ma dla nas jego przyjście. Odpowiedzieć sobie na ważne pytanie – Czy skorzystaliśmy z jego ofiary i przyjęliśmy dar zbawienia? Jeżeli tak, to warto dziękować mu za to i może przekazać tę ważną prawdę komuś w naszym otoczeniu.

Tak więc, kiedy nadejdą święta Bożego Narodzenia i będziemy słuchać lub śpiewać piękną kolędę Franciszka Karpińskiego, skupmy się na duchowym charakterze tego czasu. Niech ma on znaczący wpływ na nas i naszych bliskich i pozostawi nas z czymś więcej, wbrew temu, co mówi popularny slogan: „Święta, święta i po świętach.”

Scroll to top