Do zobaczenia w niebie …

Od jakiegoś czasu zwraca moją uwagę to, że często po śmierci bliskich osób lub jakichś znanych postaci, ludzie powtarzają frazę – „ do zobaczenia tam w niebie” lub mówią – „on lub ona patrzy teraz na nas z góry”.  Zastanawia mnie skąd bierze się takie myślenie, zwłaszcza u tych, którzy nie deklarują się wyraźnie jako wierzący. Czy też wypatrywanie „w górze” tych, którzy za życia określali się ateistami. Pokazuje mi to, że ludzie chcą mieć jakąś nadzieję na to, że życie nie kończy się w chwili śmierci. Trudno jest myśleć, że nigdy już nie spotkamy bliskich nam osób, że one stały się już tylko prochem. Nie łatwo jest nam pogodzić się z tym, że już ich nie ma. Pocieszamy się myśląc, że gdzieś są i nadal nam towarzyszą, choć nie są widoczni. Kiedy żegnamy bliskich to chcemy mieć nadzieję, bez względu na nasz światopogląd, że kiedyś dołączymy do tych, których kochaliśmy. I myślę, że chodzi w tym o coś więcej, niż tylko złożenie naszych martwych ciał w tym samym grobie.

Istnieją różne poglądy na to co dzieje się z człowiekiem, kiedy umrze. Wiele osób wierzy, że po śmierci świadomość zanika, a ciało ulega rozkładowi, co oznacza, że życie psychiczne i fizyczne kończy się wraz ze śmiercią. Osoby, które przeżyły tzw. śmierć kliniczną, mówią o doświadczeniu przemieszczania się przez tunel w kierunku światła, opisują uczucie przebywania poza ciałem i spotkania ze zmarłymi lub „świetlistą istotą”. Niektórzy ludzie wierzą w obecność bliskich zmarłych, których mogą widzieć, słyszeć lub czuć, twierdzą, że zmarli pojawiają się im w snach. Wiele religii zakłada życie po śmierci, nieśmiertelność duszy człowieka, mówi o istnieniu nieba i piekła, gdzie dusza człowieka może się znaleźć po śmierci, lub o jakimś miejscu oczyszczenia w oczekiwaniu na niebo.

Jak zwykle w swoich dociekaniach chciałbym skupić się na tym co Biblia, która jest dla mnie najwyższym autorytetem, mówi o tym, co dzieje się z człowiekiem po śmierci. Księga Rodzaju opisuje, że Bóg ukształtował człowieka z prochu ziemi i tchnął w niego decha życia i wtedy stał się on istotą żywą (Ks. Rdz. 2,7). Tak więc życie ludzkie należy Boga, On je daje i odbiera. Bóg uczynił człowieka na swój obraz, co znaczy, że jest on istotą rozumną i ma wolną wolę, uczucia oraz możliwości twórczego działania. Człowiek został stworzony do wiecznego przebywania z Bogiem, ale zbuntował się i wybrał niezależność od Niego. Tak, jak opisuje to Księga Rodzaju, konsekwencją nieposłuszeństwa człowieka jest oddzielenie od Boga, duchowa śmierć, a też i śmierć fizyczna, które są zapłatą za grzech (List do Rzymian 6,23). Z powodu grzechu śmierć stała się naszym udziałem, życie może mieć różną długość, ale faktem jest to, że kiedyś się skończy. I tu rodzi się odwieczne pytanie – Co dzieje się z człowiekiem po śmierci? Czy jest ona końcem wszystkiego, czy może jednak istnieje życie po niej? Mamy pewność, że nasze ciała obracają się w proch, ale co z duszą, dokąd ona idzie po śmierci? Pismo Święte w wielu miejscach mówi o życiu wiecznym, co wskazuje na nieśmiertelność duszy i wieczną egzystencję. Wielkim dowodem na to jest zmartwychwstanie Jezusa, który przeszedł ze śmierci do życia. Biblia nie mówi wprost o tym, gdzie trafia dusza człowieka po śmierci, ale mówi o tym, że wszyscy zmartwychwstaną do życia wiecznego. Wtedy nastąpi też połączenie duszy z ciałem. Jedni powstaną do życia wiecznego z Bogiem, a drudzy do życia w oddzieleniu od Niego, wiecznego potępienia (1 List do Tesaloniczan 1,6-10). Bóg w swojej miłości do nas zrobił wszystko, abyśmy mogli uniknąć Jego słusznego gniewu z powodu grzechu. Posłał swojego Syna Jezusa, aby umarł za nasze grzechy, odkupił nasze winy (Ew. Św. Jana 3,16). I tylko przez uwierzenie w Jezusa jako Zbawiciela, uznanie swojej grzeszności przed Bogiem oraz przyjęcie ofiary Jezusa na krzyżu za nasze grzechy, możemy wrócić do relacji Nim i uzyskać życie wieczne w Jego królestwie. Tylko na tej podstawie możemy mieć pewność, że wieczność spędzimy z Bogiem. Jezus zapowiedział swój powrót na ziemię i wtedy nastąpi zmartwychwstanie wszystkich: Taka bowiem jest wola mojego Ojca, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym (Ew. Św. Jana 6,40).  Tak, więc tylko dzięki uwierzeniu w Jezusa jako naszego Zbawiciela możemy znaleźć się w niebie. I tym wszystkim, którzy to świadomie uczynili, mówię – Do zobaczenia w niebie!

Scroll to top