Chrześcijanie wobec wojny

Niestety mamy wojnę w Europie. W Kościele na naszym spotkaniu Biblijnego Klubu Dyskusyjnego rozważaliśmy ten bardzo aktualny temat: „Chrześcijanie wobec wojny”. Rozmawialiśmy o tym, co znaczą słowa Jezusa: „Lecz ja wam mówię: Nie sprzeciwiajcie się złemu, ale jeśli ktoś uderzy cię w prawy policzek, nadstaw mu i drugi” (Mateusza 5,39), oraz znaczeniu szóstego przykazania Dekalogu „Nie zabijaj”. Patrzyliśmy też na fragmenty z Nowego Testamentu i postawę Jana Chrzciciela oraz Pana Jezusa wobec żołnierzy. Zauważyliśmy, że w żadnej sytuacji Pan Jezus nie potępił zawodu żołnierza. Jan zaś poradził im: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie» (Łukasza 3,14). Jeśli zaś chodzi o przykazanie „Nie zabijaj” – to często tłumaczenie nie oddaje właściwego odcienia tego przykazania, które tak naprawdę oznacza „Nie morduj”. Zabrania ono właśnie znęcania się i mordowania bezbronnych. Jeśli zaś chodzi o „prawy policzek” o którym mówił Pan Jezus, to wydaje się, że aby zrozumieć, co miał na myśli warto zacząć od tego: Dlaczego w prawy policzek? Wytłumaczenie może być takie, że większość ludzi jest praworęczna, dlatego uderzenie pięścią trafia w lewy policzek. Jezus prawdopodobnie miał na myśli uderzenie zewnętrzną częścią dłoni lub jej palcami w prawy policzek, co oznaczało i do dziś oznacza zniewagę. Pan Jezus miał tu na myśli reakcję na zniewagi. Dlatego Pan Jezus znosił obelgi np. ze strony rzymskich żołnierzy. Natomiast nie nadstawił drugiego policzka, kiedy uderzył go sługa arcykapłana, lecz go skarcił mówiąc: «Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?» (Jana 18,23), co potwierdza, że nie chodziło o to, by się nie bronić przed biciem, lecz przed zniewagami. Zresztą podobnie zareagował Paweł, gdy został uderzony na polecenie arcykapłana Ananiasza: «Uderzy cię Bóg, ściano pobielana! Zasiadłeś, aby mnie sądzić według Prawa, a każesz mnie bić wbrew Prawu?» (Dzieje 23,3).

W tym artykule raczej chciałbym dać Bożą/duchową perspektywę na wojnę. Wojna taka jak ta -agresja Rosji na Ukrainę – w rzeczywistości jest wynikiem działania sił ciemności. Sądzę, że właśnie „nadziemskie władze, zwierzchności, władcy tego świata ciemności, złe duchy w okręgach niebieskich” (Efezjan 6,12), które mają wpływ na ten świat ukazały po raz kolejny swoją naturę – kłamstwo, manipulację, zniszczenie i śmierć. Niestety od czasu upadku Adama i Ewy w takim świecie żyjemy. Chcę przez to powiedzieć, że stan bezpieczeństwa i pokoju na tym świecie jest złudny. Zobaczcie, Pan Bóg dał nam łaskę przeżyć jakieś 70 lat w stanie względnego pokoju w tej części świata. Po dwóch koszmarnych wojnach… Myśleliśmy, że potrafimy zbudować świat bezpieczeństwa i pokoju bez BOGA… Właśnie, dokładnie BEZ BOGA! Niszczono wszelkie poczucie moralności… Coraz częściej były promowane różne dewiacje seksualne… Wiele osób, nawet chrześcijan, chrześcijanek walczyło o możliwość „wyboru” zabijania nienarodzonych dzieci… Bóg i Jego standardy były wyśmiewane. Były miejsca, gdzie zabraniano cytować Słowo Boże… bo to nie na dzisiejsze czasy! Całe postrzeganie świata z perspektywy Bożej było wyśmiewane… Nastawał „czas nauki i postępu”. Niestety próba budowania „lepszego świata bez Boga” zawsze kończy się tragedią… Czy to Boża kara? Nawet nie sądzę, to po prostu następstwo różnych wyborów. Idąc dalej, widać było jak zaślepiony „postępem” bez Boga świat i Europa postrzegały do tej chwili prezydenta Putina. Był uważany za światłego, wybitnego męża stanu. Dopiero ta agresja, jego narracja uzasadniająca agresję, pomagają się otrząsnąć światu z tego zauroczenia… A takie zauroczenie wynika właśnie z optymistycznego postrzegania świata, z ułudy rozwoju moralnego ludzkości – jak to się eufemicznie mówiło z „rozwoju cywilizacji”. Oczywistą prawdą jest, że rozwój cywilizacji oznacza tylko rozwój technologiczny, a w żadnym wypadku nie oznacza rozwoju moralnego człowieka.

Nie ma wątpliwości, że „złe duchy w okręgach niebieskich” wpływają na władców/władze tego świata w państwach, narodach, partiach ale również w religiach. Widać to wyraźnie, gdy w swoim kazaniu Patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl I pobłogosławił rosyjskich żołnierzy biorących udział w walkach przeciw Ukrainie: „Wszyscy wiemy, co dzieje się na granicach naszej ojczyzny. Dlatego uważam, że nasi wojskowi nie mogą mieć żadnych wątpliwości, że obrali bardzo słuszną drogę w swoim życiu”. Pokazywał też, że obecny konflikt ma znaczenie nie tylko polityczne, ale też duchowe: „Mówimy o ludzkim zbawieniu, o tym, gdzie skończy ludzkość, po której stronie stanie Bóg Zbawiciel, który przychodzi na świat jako Sędzia i Stwórca (…). Weszliśmy w walkę, która ma znaczenie nie fizyczne, ale metafizyczne”. Niedługo później patriarcha spotkał się z papieżem Franciszkiem. Oto krótkie podsumowanie spotkania: „Obaj duchowni wyrazili wspólny pogląd odnośnie znaczenie pertraktacji pokojowych, wyrażając nadzieję, że dialog przeważy nad konfrontacją militarną. Rachunek za wojnę płacą ludzie, są to żołnierze rosyjscy i ludzie, którzy są bombardowani i giną» – podkreślił papież”. Niby prawda… ale spodziewałbym się, że papież wyraźnie potępi agresję Rosji.

Straszną tragedią jest, że ci, co zostali stworzeni na obraz Boży stają naprzeciw siebie, aby się wzajemnie zabijać. Jednak niewyobrażalną tragedią jest, gdy dzieci jednego Ojca (wierzący w Chrystusa Rosjanie i Ukraińcy) zabijają się nawzajem.  Pan Bóg przez Jezusa Chrystusa powołał na ziemi Kościół składający się z Żydów i narodów (Greków, Rzymian, Rosjan, Ukraińców, Polaków…), aby „wieloraka w przejawach mądrość Boga poprzez Kościół stała się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich” (Efezjan 3,10). W Kościele jesteśmy rodziną – braćmi i siostrami, mamy jednego Ojca. Kościół został powołany aby jednoczyć w Chrystusie ludzi z różnych narodów. Moce ciemności zaś sprzeciwiają się i będą niszczyć wszelką jedność, również w Rodzinie Bożej. To jest prawdziwy wróg Kościoła (nas wierzących w Jezusa Chrystusa). Jeszcze raz powtórzę, że ci „władcy świata ciemności” często panują nad władcami i rządami państw, narodów, partii, religii… manipulując, zwodząc nawet wierzących „aby kraść, zabijać i niszczyć”». Jak ma Kościół stanąć do walki? Ubierając się w „pełną zbroję Bożą” (Efezjan 6,10n). Oręż zaś, który poleca w tej walce Paweł to: „miecz Ducha, to jest słowo Boże” (Efezjan 6,17) oraz modlitwa (Efezjan 6,18).

Pomimo wojennej tragedii mamy dalej być wierni naszemu powołaniu: „ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec” (Mateusza 24,14).    A Paweł zachęca nas: „Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu” (1 Koryntian 15,58).  To ważne, być zajętymi dziełem Pańskim. Cokolwiek dzieje się i cokolwiek będzie się działo trzeba nam zajmować się tym, do czego nas Pan powołał – walką o dusze ludzi i ogłaszaniem światu nadejścia Jego królestwa. Nie możemy dać się zwieść, ale musimy być wiernymi w dziele Pańskim. Dzieło Pańskie – to modlitwa, głoszenie Ewangelii (prawdziwego pokoju najpierw z Bogiem, potem z ludźmi) oraz okazywanie miłości braciom i siostrom, ale także wszystkim ludziom – szczególnie tym w potrzebie. Tutaj mam na myśli choćby nasze zaangażowanie w pomaganie tym, którzy uciekają przed wojną.

Jak się więc modlić? Módlmy się „za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy (1 Tymoteusza 2,2-4). Módlmy się, aby Pan Bóg dał pokój na Ukrainie. Módlmy się, aby Pan Bóg powstrzymał agresję Rosji. Módlmy się więc, aby Putin został pozbawiony władzy i przyszedł rząd, który zatrzyma agresję, wyprowadzi wojsko z Ukrainy i zaprowadzi pokój… Módlmy się za prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenski’ego i władze Ukrainy. Niech go (ich) Pan ochrania, daje mądrość i odwagę – aby potrafił w każdej sytuacji postępować po Bożemu i w prawdzie… Módlmy się, aby Ukraińcy ale i Rosjanie zwrócili się do Pana Boga i doświadczyli prawdziwego pokoju, który On – Bóg przez Pana Jezusa oferuje ludom, językom i narodom.

Módlmy się o przyjście Pana i Jego Królestwa „Przyjdź, Panie Jezu!” (Objawienia 22,20). Bądźmy gotowi na udzielenie schronienia i każdej pomoc tym, którzy uciekają przed wojną! Działajmy i módlmy się, aby „ta Ewangelia o królestwie była głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom”.

„Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi!”

Robert Boryczka (pastor)

Scroll to top