25 marca 2022 roku papież Franciszek poświęcił w Watykanie Rosję i Ukrainę „Niepokalanemu Sercu Maryi”. Uroczystość odbyła się w święto Zwiastowania Pańskiego, a mottem były słowa „Nie lękaj się”. Akt ten był odpowiedzią papieża na prośbę m.in. ukraińskich biskupów. Mogliśmy też przeczytać w wielu doniesieniach: „Aktem poświęcenia papież Franciszek wypełnia wolę Maryi sprzed ponad 100 lat. W Fatimie matka boska powiedziała, że to poświęcenie jest konieczne, żeby błędy Rosji przestały się rozprzestrzeniać na cały świat”[i]. Papież modlił się do Maryi: „Przyjmij ten nasz akt, którego dokonujemy z ufnością i miłością. Spraw, aby ustała wojna i zapewnij światu pokój”.
Takie uroczystości zostały odprawione w kościołach katolickich na całym świecie. Uroczystości odbyły się również w Polsce. Do Archikatedry Warszawskiej specjalnie na to nabożeństwo została sprowadzona monstrancja fatimska. Jej kształt nawiązuje do słów apokalipsy, gdzie znajduje się opis niewiasty obleczonej w słońce, a pod jej stopami jest księżyc. W monstrancji, w koronie niewiasty, znajduje się 12 meteorytów, a w księżycu jest prawdziwy kamień księżycowy.
***
25 września 2022 roku patriarcha Cyryl powiedział w swoim niedzielnym kazaniu: „Wiemy, że dzisiaj wielu ludzi ginie na wojnie. Kościół modli się, aby ta wojna zakończyła się jak najszybciej, aby jak najmniej braci zabijało się nawzajem w tej bratobójczej wojnie (…) A jednocześnie Kościół zdaje sobie sprawę, że jeśli ktoś, motywowany poczuciem obowiązku, koniecznością złożenia przysięgi, pozostaje wierny swojemu powołaniu i umiera podczas pełnienia służby wojskowej, to niewątpliwie popełnia czyn równoznaczny z ofiarą. Poświęca się dla innych. I dlatego wierzymy, że ta ofiara zmywa wszystkie grzechy, które popełniła dana osoba”[ii].
***
Sytuacja na froncie według publikacji Ośrodka Studiów Wschodnich z 24 sierpnia 2022 roku: „Do obrony wykorzystano w zasadzie cały potencjał państwa, a za sprawą powszechnej mobilizacji zaangażowano do niej blisko 1 mln żołnierzy i funkcjonariuszy. (…) Mimo że obrońcy przeważają na teatrze działań wojennych nad siłami rosyjskimi trzykrotnie (liczebność zaangażowanych bezpośrednio wojsk agresora nie przekracza 150 tys. żołnierzy), to na ich niekorzyść działają niedobory w wyposażeniu, a także – według szacunków ukraińskich – 10–15-krotna przewaga Rosjan w ciężkim uzbrojeniu”. Jeśli zaś chodzi o propagandę: „Kijów stara się również nie dopuszczać do jakichkolwiek wyłomów w ukształtowanym w ostatnich miesiącach monopolu władz w zakresie informacyjnego zabezpieczenia działań militarnych poprzez piętnowanie wszelkich opinii i doniesień o sytuacji na froncie, które nie wpisują się w oficjalny przekaz”. Z kolei Rosjanie wciąż nazywają wojnę przeciwko Ukrainie „specjalną operacją wojskową” i nie zdecydowali się na przeprowadzenie powszechnej mobilizacji.
***
Jeszcze na początku tej wojny przyszło mi do głowy, aby modlić się o śmierć dla Władimira Putina. Modliłem się też o szybkie zwycięstwo Ukrainy. Jednak w którymś momencie spotkałem chrześcijan z Ukrainy, którzy uciekli do Polski przed wojną i niektórzy z nich mieli dla mnie zaskakująco inne spojrzenie na mającą miejsce tragedię… Mówili mi, że na tą wojnę można też patrzeć jako na sąd Boży nad Ukrainą. Opowiadali o wszechobecnej korupcji i wykorzystywaniu ludzi. Mówili, że nie dawało się normalnie żyć na Ukrainie. Słyszy się też o ogromnej skali zabijania nienarodzonych dzieci… W Ukrainie zabijanie nienarodzonych dzieci jest legalne do 12 tygodnia ciąży bez podawania przyczyny, a tabletki poronne są dostępne bez recepty. W ciągu ostatnich 20 lat zabito tam około 40 mln dzieci. Również w Rosji zabija się rocznie od 5 do 12 mln nienarodzonych dzieci. A korupcja w Rosji jest wręcz przysłowiowa…
Przestałem się modlić tak jak na początku… Mamy modlić się zgodnie z Bożą wolą… O co więc powinienem modlić się? Zacząłem rozmyślać i zastanawiać się, po której stronie w tej wojnie jest Pan Bóg…
***
Pomimo poświęcenia Rosji i Ukrainy „Niepokalanemu Sercu Maryi” wojna trwa już rok i nie widać końca… Rosyjscy księża prawosławni, podobnie jak ukraińscy duchowni, poświęcają „świeconą wodą” żołnierzy i uzbrojenie, i błogosławią ich na wojnę. Rosja ogłosiła jesienią ubiegłego roku mobilizację – zmobilizowała co najmniej 300 tysięcy ludzi. Prawdopodobnie nastąpią kolejne fale mobilizacji… Władimir Putin, pomimo co jakichś czas ogłaszanych rewelacji o jego kiepskim stanie zdrowia i śmiertelnej chorobie, raczej ma się dobrze… Ukraina dostaje coraz to nowsze uzbrojenie z Zachodu… Tak na przykład do tej pory, od wybuchu wojny, Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie 30 transz wojskowej pomocy o łącznej wartości 26,7 mld dol. Ludzie giną i będą ginąć…
***
Zastanawiając się nad tym, po której stronie stoi Bóg przypomniałem sobie zaskakująco dziwne słowa z księgi proroka Amosa: „O Izraelici, czyście dla Mnie czymś więcej niż zwykli Kuszyci? – wyrocznia Pana. Wyprowadziłem, co prawda, Izraelitów z Egiptu ale także Filistynów z Kaftor, a z Kiru – Aramejczyków” (Am 9,7). Pan Bóg w formie pytania retorycznego, przedstawia prawdę, która wcale nie jawiła się jako oczywista jego słuchaczom. Ta prawda stawia Izraela wobec Boga w położenie, które nie różni się od sytuacji Kuszytów. Wzmianka o Kuszytach, zamieszkałych według ówczesnych przekonań na końcu świata, przydaje słowom Boga szczególnej mocy. Dalej czytamy, że Bóg przedstawia wyjście Izraelitów z Egiptu niejako równolegle z wędrówką Filistynów i Aramejczyków i tym samym postawione jest ono na równi z nią. Opuszczenie przez Filistynów rejonu Morza Egejskiego (Kaftor to Kreta) i wyjście Aramejczyków z Kir (Mezopotamia) miały miejsce na początku XII w. p.n.e., niedługo po przybyciu Izraelitów do Ziemi Obiecanej. Filistyni i Aramejczycy byli klasycznymi wrogami Izraela; a przecież ich historia – jak mówi Pan Bóg – była tak samo Jego dziełem, jak wyjście Izraelitów z Egiptu. Po której stronie według słów Bożych zacytowanych przez Amosa był Pan Bóg? Czyż te słowa z księgi Amosa nie ukazują nam Boga jako Pana historii i Tego, który pragnie być uwielbiony w każdym narodzie?
***
Inna sytuacja. W lipcu 587/586 p.n.e. wojska babilońskie króla Nabuchodonozora II zdobyły Jerozolimę, tłumiąc tym samym powstanie Żydów z Judy przeciwko państwu babilońskiemu. Juda to żydowski naród wybrany przez Pana Boga. To naród Boży! A oto, co mówił przed zdobyciem Jerozolimy prorok Jeremiasz do mieszkańców Judy: „Ale nie usłuchaliście Mnie <wyrocznia Pana – pobudzając Mnie do gniewu uczynkami waszych rąk ku waszej własnej zgubie>». Dlatego to mówi Pan Zastępów: «Ponieważ nie usłuchaliście moich słów, oto poślę, by przyprowadzić wszystkie pokolenia północy – wyrocznia Pana – i Nabuchodonozora, króla Babilonu, mojego sługę. Sprowadzę ich przeciw temu krajowi, przeciw jego mieszkańcom i przeciw wszystkim narodom dokoła. Wypełnię na nich klątwę, uczynię z nich przedmiot grozy, pośmiewisko i wieczną ruinę. Sprawię, że ustanie wśród nich głos wesela, głos radości, głos oblubieńca i głos oblubienicy, terkot żaren i światło lampy. Cały ten kraj zostanie spustoszony i opuszczony, a narody będą służyć królowi babilońskiemu…” (Jer 25,7-11). Po czyjej stronie stał wtedy Pan Bóg?
***
Zastanawiam się… Po której stronie – Żydów czy okupujących ich Rzymian – był Pan Jezus? Czy potrafilibyśmy odpowiedzieć na to pytanie? Judea w czasach Pana Jezusa była podległa Rzymowi. Nie była włączona do Imperium Rzymskiego, ale rządzona przez podległych Rzymowi władców. Żydzi czekali na Mesjasza – nowego Dawida, który zbrojnie przywróci królestwo Izraela, czyli panowanie Boga na ziemi. Przybywało rewolucjonistów gotowych urzeczywistnić tę wizję… A tu przyszedł Jezus – Syn Boży, Bóg w ciele i mówi: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Łk 20,25). Co to znaczyło? Co to znaczy?
***
I na koniec, w księdze Jozuego czytamy o takim tajemniczym spotkaniu: „Gdy Jozue przebywał blisko Jerycha, podniósł oczy i ujrzał przed sobą męża z mieczem dobytym w ręku. Jozue podszedł do niego i rzekł: «Czy jesteś po naszej stronie, czy też po stronie naszych wrogów?». A on odpowiedział: «Nie, gdyż jestem wodzem zastępów Pańskich i właśnie przybyłem». Wtedy Jozue upadł twarzą na ziemię, oddał mu pokłon i rzekł do niego: «Co rozkazuje mój pan swemu słudze?». Na to rzekł wódz zastępów Pańskich do Jozuego: «Zdejm obuwie z nóg twoich, albowiem miejsce, na którym stoisz, jest święte». I Jozue tak uczynił” (Joz 5,13-15). Jak rozumieć te dziwne słowa Anioła Pana? Większość interpretatorów opowiada się za tym, że to spotkanie było wzmocnieniem dla Jozuego i całego Izraela przed czekającą go bitwą. Być może… Lecz zastanawiam się, czy główna myśl nie jest jednak inna… Czy nie chodzi o to, że Pan Bóg jest ponad wszystkim i to On jest władcą historii i Jemu należy się cześć…? I to człowiek staje albo nie staje po stronie Boga, a nie odwrotnie… Co sądzicie?
Robert Boryczka
[i] https://warszawa.tvp.pl/59265050/papiez-franciszek-poswiecil-ukraine-i-rosje-niepokalanemu-sercu-maryi (dostęp: 2023-02-10)
[ii] https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/nazywo/na-zywo-wojna-w-ukranie-214-dzien-inwazji-rosji-relacja-na-zywo,nzId,3074,akt,252148,mHash,11dffd7990bf98144452ce388457441b#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome (dostęp: 2023-09-25)