Ekklesia – Kościół, który żyje Duchem, nie murami

Niewłaściwe rozumienie tego, czym jest Kościół, wyrządza w Polsce wiele zła. Zwykle „idzie się do kościoła” mając na myśli budynek – dom, w którym „mieszka Bóg”. Znalazłem trzy prawdopodobne etymologie polskiego słowa „kościół” – i niestety wszystkie odnoszą się właśnie do budowli.

1. Pierwsza możliwa etymologia, podobnie jak w przypadku niemieckiego Kirche i angielskiego Church, ma rodowód gocki. Wywodzi się z greckiego wyrażenia τὸ κυριακόν (to kyriakon), które oznacza „rzecz należącą do Pana”, „miejsce poświęcone Panu” lub „dom Pana”.

2. Druga możliwość to pochodzenie przez język czeski – od słowa kostel, które prawdopodobnie wywodzi się z łacińskiego castellum („miejsce warowne”, „zamek”), będącego zdrobnieniem od castra („obóz”). Nawiązuje to do faktu, że pierwsze kościoły często miały charakter obronny.

3. Trzecia teoria mówi, że słowo „kościół” dotarło do Polski ze Słowacji – początkowo jako określenie cmentarza (kostol po słowacku), a później jako nazwa budynku sakralnego wznoszonego wśród grobów. Dawniej zmarłych chowano również wewnątrz budynku kościelnego, co potwierdza dawną opinię, że „od kości ich wzięły kościoły przezwisko” – jak zauważył barokowy poeta i satyryk Wacław Potocki.

W Piśmie Świętym, w Nowym Testamencie, Kościół nigdy nie jest przedstawiany jako budynek, w którym miałby mieszkać Bóg. Wręcz przeciwnie Paweł apostoł wyraźnie powiedział: „Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko” (Dz 17,24-25). Podobnie też pierwszy męczennik Kościoła Szczepan mówił: „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich, jak mówi Prorok: Niebo jest moją stolicą, a ziemia podnóżkiem stóp moich. Jakiż dom zbudujecie Mi, mówi Pan, albo gdzież miejsce odpoczynku mego? Czyż tego wszystkiego nie stworzyła moja ręka?” (Dz 7,48-50).

W Nowym Testamencie greckim słowem tłumaczonym na język polski jako „Kościół” jest rzeczownik rodzaju żeńskiego ἐκκλησία (ekklesia), wywodzący się od czasownika ek-kaleō, który składa się z dwóch członów: przyimka ἐκ (ek) – oznaczającego „z”, oraz czasownika καλέω (kaleō) – czyli „wołać” lub „wzywać”. Dosłownie ἐκκλησία można więc przetłumaczyć jako „wywołani (skądś)” lub „powołani”. Kościół to zatem zgromadzenie ludzi zwołanych na głos posłańca – to wspólnota tych, którzy, wezwani przez Ducha Świętego, należą do Jezusa Chrystusa.

Kościół powstał w dniu Pięćdziesiątnicy, czyli 50 dni po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, co opisuje drugi rozdział Dziejów Apostolskich. Tego dnia Duch Święty zstąpił na zebranych – to wydarzenie uznaje się za narodziny Kościoła. Zgromadzeni otrzymali dar języków, który wzbudził zainteresowanie ludzi z różnych narodów przybyłych do Jerozolimy na święto Pięćdziesiątnicy. Następnie apostołowie zaczęli głosić Ewangelię. W rezultacie głoszenia nawróciło się i przyjęło chrzest około trzech tysięcy osób, a ochrzczeni otrzymywali Ducha Świętego – zgodnie z tym, co głosił Piotr: „Niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego” (Dz 2,38). W ten sposób Kościół rozpoczął swój niezwykły wzrost i napełniony obecnością Bożą, podjął swoją misję jako reprezentant  Boga na ziemi. Bóg – Chrystus – jest obecny w Kościele przez swego Ducha. Bez Ducha Świętego Kościół byłby jedynie organizacją – zewnętrzną strukturą, martwą i czysto ludzką instytucją.

Kościół nie jest z kamienia ani drewna. Nie powstaje dzięki architekturze, ale przez obecność Ducha Świętego w sercach ludzi powołanych przez Boga. To nie mury tworzą wspólnotę Kościoła – to ludzie, którzy oddali życie Chrystusowi i żyją Jego Ewangelią.

Może więc zamiast pytać: „Do jakiego kościoła chodzisz?”, warto zapytać: Czy naprawdę jesteś częścią Ciała Chrystusa?”. Może najwyższy czas przestać „chodzić do kościoła”… i zacząć być Kościołem.

Pastor Robert Boryczka

Scroll to top