O la la… Lada dzień przyjdą święta, Słodki zapach ciasta z gorących blach. O la la… Lada dzień przyjdą święta, Czekaliśmy, czekaliśmy! Długo tak, długo tak
Przypomniał mi się refren piosenki, popularnego onegdaj zespołu Dwa Plus Jeden. Mamy przed sobą kolejne święta, za oknem śnieg, wymarzona grudniowa aura. Chociaż to dopiero początek miesiąca to pojawiły się już targowiska z choinkami. Jak co roku cicho pobrzmiewają w sklepach kolędy, radio nadaje świąteczne piosenki. Bardziej przezorni kupują, bądź kupili już prezenty pod choinkę, chcąc uniknąć gorączki zakupowej.
Tak, jak brzmi refren zacytowanej przeze mnie piosenki, czekaliśmy tak długo, ale na co tak długo czekaliśmy? Czy na ten zapach ciasta z gorących blach, na śnieg, choinki? To wszystko ma swój urok i stanowi dla wielu z nas tradycyjną oprawę świąt, przypomina rodzinny dom, dzieciństwo. Jednakże mamy te święta z innej przyczyny, a jest nią Boże Narodzenie, przyjście na świat Syna Bożego – Jezusa. Nie zapominajmy więc o prawdziwym znaczeniu tych świąt i nie pozwólmy, aby umknęło nam to w ferworze zamieszania przedświątecznego. Jesteśmy w drugim tygodniu adwentu, który jest okresem przygotowania się do obchodzenia Bożego Narodzenia. Warto wykorzystać ten czas, aby sięgnąć do Biblii, przeczytać zapowiedzi proroków ze Starego Testamentu o przyjściu Zbawiciela i ich wypełnienie się, opisane przez Ewangelistów. Warto odświeżać w swoim umyśle co było powodem przyjścia Jezusa na ziemię, że objawił się jako zapowiedziany Zbawiciel, aby odkupić nasze grzechy i otworzyć nam drogę do relacji z Bogiem. Te święta powinny przypominać nam o tym, że czekamy teraz na Jego powtórne przyjście na ziemię, tak jak zapowiada to Nowy Testament. Tym razem pojawi się On nie jako bezbronne niemowlę, dla którego nie było miejsca w gospodzie. Przyjdzie jako zwycięski król i w pełni chwały ukaże się całemu światu. Ewangelista Mateusz zapowiada, że: Gdyż jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśniej aż na zachód, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego.(Mt 24,27) Na Jego imię zegnie się każde kolano. Jezus powróci, aby dopełnić zbawienia tych, którzy uwierzyli w Niego jako Zbawiciela i dokonać sądu nad tymi, którzy Go odrzucili. W Liście do Hebrajczyków czytamy, że: Chrystus raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tych, którzy go oczekują. (Hbr 9,28) Żyjemy więc w czasie oczekiwania na powrót Jezusa. Na ile jesteśmy tego świadomi na co dzień? Może warto by przerobić refren cytowanej przeze mnie piosenki i zaśpiewać: O la la… lada dzień przyjdzie Jezus! Nie wiemy kiedy nadejdzie ten dzień. Pismo Święte zachęca nas do życia w gotowości na ten czas. Jeżeli uwierzyliśmy w Jezusa jako Zbawiciela to nie musimy obawiać się Jego powrotu, dzięki wierze w to, że On odkupił nasze grzechy jesteśmy przygotowani na spotkanie z Nim. Jednak każdego dnia powinniśmy żyć w gotowości na Jego powrót, świadomi tego co On dla nas zrobił, poznając Go coraz bardziej przez czytanie Pisma Świętego i wytrwale podążać za Jego przykładem. Naszym entuzjazmem dla Jezusa zarażać innych i przekazywać im dobrą nowinę o zbawieniu w Nim. Nadchodzące święta są z pewnością dobrą sposobnością ku temu.
Niech te zbliżające się Święta Bożego Narodzenia będą dla nas okazją do radości i wdzięczności z tego powodu, że Jezus dla naszego zbawienia wyrzekł się, na pewien czas, należnej Mu chwały, przyjął postać człowieka, umarł za nasze grzechy. Zmartwychwstał i przyjdzie ponownie w pełni swojej chwały, co zapowiedział przed swoim odejściem. Niech nie zabraknie w tym okresie miejsca dla Jezusa, który powinien być w centrum naszego świętowania, bo za jego przyczyną czekamy na te święta.